Czerwona szminka jest symbolem kobiecości.
Dodaje pewności siebie,
pozwala poczuć się ultrakobieco w każdej sytuacji.
Każda babeczka powinna w swoim zbiorze posiadać
idealnie dobraną do swojego typu urody czerwoną pomadkę.
Ja jako przedstawicielka chłodnego typu urody stawiam
na chłodne czerwienie, odcienie lekko malinowe.
Absolutnie nie wchodzi w grę strażacka czerwień.
Moim ideałem w tej kategorii jest szminka
Maybelline ColorSensational Lipstick
w kolorze nr 547 o pięknej nazwie "Pleasure me red".
Jakimi słowami mogę opisać tą pomadkę?
Kocham ją, ponieważ jest...
- idealnie kremowa
- nawilżająca
- trwała
- bardzo łatwo dostępna
- w bardzo korzystnej cenie
- piękna - jej opakowanie jest bardzo ładne, estetyczne, porządne
- uniwersalna - jej kolor można stopniować.
...niestety...
Jest to...
Z pewnością nie każda kobieta będzie komfortowo czuła się w tym kolorze,
dlatego polecam przetestować kolor na dłoni i dokładnie mu się przyjrzeć.
Pomadka jest bardzo powszechnie dostępna (w każdej szafie Maybelline) w cenie ok. 25-30 zł.
Ja kupiłam ją (oraz jej siostrę, której recenzja również pojawi się na blogu)
na rossmanowej promocji -49% w cenie ok 15 zł.
Ogólnie polecam całą serię tych pomadek, ponieważ tak jak wspominałam,
jestem także posiadaczką innego odcienia i jestem z niego równie,
jak nie bardziej, zadowolona niż z tego.
Lubicie czerwone pomadki?
Jakie są Wasze ulubione?
Pozdrawiam serdecznie, Ola. :)
piękny kolor!
OdpowiedzUsuńpozdr i zapraszam do nas
nigdy nie pomalowałam ust czerwoną pomadką, czas kupić i sprawdzić jak mi będzie, mam ciemne włosy i ciemna karnację, myślę że może wyglądać u mnie to dość śmiesznie..
OdpowiedzUsuńDo odważnych świat należy. :)
UsuńSzkoda, ze moje usta i zęby "kloca" sie z takim kolorem ;(
OdpowiedzUsuńTrzeba poświęcić troszkę czasu i znaleźć ten SWÓJ odcień. A chłodne kolorki wybielają zęby, więc zachęcam. :)
UsuńIdealna *-*
OdpowiedzUsuńhttp://gruszka-aguszka.blogspot.com
Ładna :) Ciekawe czy nie byłaby dla mnie zbyt ciepła.
OdpowiedzUsuń