W lipcu postawiłam na rzeczy wygodne i potrzebne w czasie wakacji. W biedronce udało mi się upolować moje ulubione suche szampony Batiste.
W moim ulubionym sklepie z naturalnymi kosmetykami znalazłam
dwa ciekawie prezentujące się kremy,
a jako, że mój nawilżający Fitomed stał się za ciężki na letnie upały,
kupiłam lekki, tonizujący krem na dzień oraz drugi aloesowy o działaniu nawilżającym.
Jak dotąd otworzyłam tylko krem na dzień i na razie wydaje się on być całkiem niezłym maziakiem.
Z myślą o wakacyjnych wojażach (ooo, jakie fajne słowo mi przyszło do głowy;),
kupiłam małą paletkę cieni.
Taką samą ma moja mama i zauważyłam, że jest ona bardzo uniwersalna.
Znajdują się w niej dwa cienie, którymi można fajnie podkreślić brwi oraz dwa, użyteczne do wykonania delikatnego makijażu oka.
A jak wyglądają Wasze lipcowe zdobycze?
Pozdrawiam, Ola ;)
Podoba mi sie tu u Ciebie, zostaje na dluzej! ;) kupilam te 2 pierwsze szampony co Ty i jestem zadowolona ;) a ta paletka coraz bardziej mnie kusi
OdpowiedzUsuńOjj :) zapraszam serdecznie do regularnych odwiedzin :)
Usuń