wtorek, 28 stycznia 2014

Jak zapuścić włosy? ||szampon bez sls || olejowanie włosów || Serum keratynowe z Mazideł - CUD ||

Nie ścinać zbyt często i dbać, dbać, dbać, ... , dbać!

Moje włosy: średnio/wysoko porowate, falowane, puszące się, łatwo przesuszające się, cienkie.

Co zrobiłam ja?

1. Zerwałam z suszarką (oczywiście nasza miłość odżywa w sytuacjach krysysowych, np. kiedy jestem chora, śpieszę się etc.).
2. Zapomniałam co to prostownica/lokówka (nigdy ich nie używałam regularnie, ale teraz nie używam ich nawet raz na 3 miesiące).
3. Zrezygnowałam z codziennego (codwudziennego :D) mycia włosów szamponem z SLS (moje włosy mają skłonność do przesuszania się na końcach, więc po co katować je silnym detergentem?).

Ku przestrodze: Z mojego doświadczenia wynika, że szampony z sls powodują, że włosy przy myciu się plączą, trudniej je potem rozczesać.

4. Zrezygnowałam z sylikonów (ale nie wiem czy dobrze zrobiłam, ogólnie nie jest gorzej, ale liczyłam, że to wszystko razem da lepszy efekt, a na pewno sylikony sprawiłyby, że moje włosy wyglądałyby lepiej)
5. Zaczęłam używać serum keratynowego z Mazideł ( jest cudowne, wspaniałe, boskie, niezastąpione, najlepsze itd. itp. - o nim jeszcze wspomnę)
6. Raz na tydzień używam maski z Alterry (w sumie nie wiem po co, nie widzę efektów).

Szczególnie kocham to maleństwo po prawej <3.
7. Nakładam na końcówki kropelkę olejku (tarcie głową o poduszkę, wciananie się włosów pod "ucho" torebki itp.).
8. Zwykle w sobotę porządnie olejuję włosy (zwykle nakładam olej zawsze przed myciem na jakąś godzinę, ale w sobotę idę z olejem spać).

Używam tego oleju, ale chętnie wypróbowałabym czegoś innego.
Znacie coś godnego polecenia do tego typu włosów jakie mam ja??

9. Czekam na efekty, które zwalą mnie z nóg. :)

Zdrowy styl życia moich włosów trwa już od ok. 4 miesięcy.

Stan włosów poprawił się. 
Włosy przestały się tak okropnie puszyć (oczywiście nadal nie są idealnie gładkie, ale czekam). 
Włosy stały się bardziej błyszczące (nie są jeszcze doskonałą taflą, ale czekam).
Włosy są bardziej sprężyste, nie straciły swojego naturalnego lekkiego skrętu.
Sądzę, że jest to efekt używania serum (jest na prawdę świetne), 
ale na pewno odstawienie suszarki pomoże, choć myślę, że na to muszę poczekać jeszcze troszkę. 

PS.1: Postaram się w najbliższym czasie dodać zdjęcie moich włosów.
PS.2: Zachęcam do zostawiania komentarzy. Będzie mi bardzo miło.

:)



2 komentarze:

  1. Jak używasz tych szamponów (mam na myśli pierwszą foto.)? Jednego dnia pierwszy, innego drugi? Czy w czasie jednego mycia, ale na zmianę?

    Z góry dzięki za odpowiedź :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Nie, nie. Babydreamu zuzylam juz kilka opakowan, a to ze zdjecia jest juz skonczone. Teraz uzywam (az zuzyje:)) Green Pharmacy. Oba sa swietne. Polecam je, ale uczulam na to, ze potrafia splatac wlosy. Wiec trzeba myc nimi delikatnie. Ja dodatkowo myje wlosy w warkoczu i baaardzo polecam ten sposob-zero problemow z rozczesywaniem po umyciu. :)

    OdpowiedzUsuń